poniedziałek, 29 czerwca 2015

11. Znowu ktoś chce mnie zabić!


                                 Dom Mikołaja

Minęło kilka dni do powrotu Kamili. Dziewczynki od rana sprzatały mieszkanie.
Dochodziła 13 za godzinę miała wrócić Kamila. Mieszkanie lśniło. Dominika i Ania zaczęły gotować obiad.

                               14 przed ośrodkiem

Mikołaj był pod ośrodkiem uzależnień alkoholowych i czekał na swoją byłą żonę. Kobieta właśnie wychodziła. Mikołaj wyszedł z samochodu by otworzyć jej bagażnik do którego kobieta miała wysadzić swoją torbę.
- Część Mikołaj. Dziękuję, że po mnie przyjechałeś- powiedziała zadowolona taką odmieniona Kamila.
- Część nie ma za co. Chyba ten ośrodek ci pomógł bo wydajesz się inna... - Powiedział szczęśliwy Mikołaj i odpalił samochód.
Po 10 min.byli w mieszkaniu. Dziewczynki odrazu pobiegł przywitać się z mamą której tak dawno nie widziały. Dziewczynki przytuliły się do kobiety ona odwzajemniała ich uścisk.
- Mamo jesteś głodna? My przygotowałyśmy obiad..- Powiedziała dumna Ania...
-  No pewnie, że jestem głodna z chęcią spróbuje co moje dziewczynki zrobiły!- Powiedziała Kamila

                        W tym samym czasie dom Oli

Ola była sama w domu... Siedziała na kanapie i oglądała telewizje. W pewnej chwili ktoś zapukał do drzwi. Posterunków była pewną że to Mikołaj ale po chwili rozczarowała się. Przed drzwiami stało dwuch umiesnionych kolesi. Aleksandra była zdezorientowana nie wiedziała kto to jest, czego chce i bardzo bała się tych ludzi... Ich wyraz twarzy był naprawdę dziwny! Kobieta odrazu zapytała:
- Dzień dobry czego panowie tutaj chcą?!
- Dzień dobry możemy wejść do środka? Przed drzwiami nie wypada rozmawiać. Proszę mąż wpuścić nie zajmiemy pani dużo czasu.
Ola wposcila mężczyzn do środka... Zamknęła drzwi. I ponownie spytała
- Czego chcecie?
- Czego chcemy?! Chcemy obić twoja buźkę za to co zrobilaś Wasylowi i Kubłowi! Przez ciebie suk*o siedzą w pierdlu.- Po tym co powiedział, uderzył Olę w twarz aż kobieta opadła na ścianę uderzyła się mocno w głowę po czym opadła na ziemię,  potem kopna ją mocno w brzuch i powiedział
- Jeślisz nas wykablujesz to zginiesz! - po tych słowach mężczyźni opuścili mieszkanie Oli zostawiają uchylone drzwi...
Ola leżała we krwi na podłodze salonu. Obok drzwi Oli przechodziła bardzo uprzejma sąsiadka. Zastanawiała sie czego u posterunkowej są otwarte drzwi. Dotychczas nigdy nie były. Po chwili sąsiadka usłyszała cichutkie wołanie o pomoc... Bez chwili zawachania weszła do środka. W salonie na podłodze zobaczyła Olę lężącą we krwi w salonie. Odrazu wiele telefon Oli który leżał na stole wykrecial numer pogotowia powiedziała co się stało karetka miała przyjechać za chwilę. Sąsiadka sprawdziła czy Aleksandra oddycha. Uff na szczęście policjantka oddychała. Sąsiadka ułożyła Olę w bezpiecznej pozycji i miała chwilę by zadzwonić po kogoś z rodziny. Nie znała za dobrze Oli więc wybrała numer do ktorego ostatnio dzwoniła Ola. Tan numer był do Mikołaja. Sąsiadka zadzwoniła. Mikołaja odebrał i powiedział do słuchawki
- Hej Olu co tam?
- Dzień dobry to nie Ola, jestem jej sąsiadka. Zobaczyła uchylone drzwi do jej domu. Weszlam i zobaczyłam że Aleksandra leży we krwi. Już zadzwoniła po pogotowie właśnie przyjechali zaraz do pana wyśle adres szpitala do ktorego pojedzie Ola.
- Dobrze proszę szybko mi powiedzieć - Powiedział bardzo zdenerwowany Mikołaj bardzo bal się o swoją ukochaną.
Po 10 minutach Mikołaj był przed szpitalem. Szybko wbiegł do szpitala podbiegł pod recepcję i zapytał panią która stała w recepcji gdzie jest Ola. Pani powiedziała mu ale nie pozwoliła tam ejść. Aleksandra była na badaniach. Po kilkunastu minutach z sali wyszedł lekarz Mikołaj szybko podbiegł do lekarza zapytać o stan zdrowia ukochanej. Doktor po prośbach Mikołaja zgodził się i powiedział wszystko co na tą chwilę wie i poprosił powiadomić kogoś z rodziny policjantki.
Ola była w bardzo ciężkim stanie. Miała wstrząśnięci mózgu, kilka złamanych żeber i dużo siniaków. Aspirant zadzwonił po ojca Oli. Który powiedział, że zaraz tam będzie. Mikołaj dostał pozwolenie by odwiedzić Olę. Wszedł do sali i zobaczyła Olę miała pdbite oko i głowe obwiniętą. Spala. Podszedł do niej usiadł przy jej łóżku i pocałował w usta i szepną do ucha:
- kocham cię proszę wyzdrowieje szybko.
Po kilku minutach do szpitala przyjechał ojciec Oli. Szybko dostał informację gdzie leży jego córka. Wbiegł do sali przy łóżku posterunkowej siedział Mikołaj. Wojciech podszedł do łóżka jedynaczki. Mikołaj szybko wstał i wyszedł z sali by ojciec Oli został z nią. Po kilku minutach Wysocki opuścił szpital, a do sali wszedł Mikołaj siedział u ukochanej kilka godzin, aż zadzwonił telefon aspiranta. To dzwoniła Kamila. Mężczyzna wyszedł z sali by odebrać:
- Cześć co chcesz?
- Cześć zastanawiam sę gdzie tak pobiegłeś i tak długo nie wracasz?
- Pobiegłem do mojej dziewczyny, leży w szpitalu. To do niej tak pobiegłem.
Kiedy Kamila to usłyszała że Mikołaj ma dziewczynę bardzo się zezłościła i powiedziała do słuchawki:
- Szybko się pocieszyłeś, już nową dziewczyna! - Po tych słowach była żoną Mikołaja rozłaczyła się.
Mikołaj nie przejmował się zachowaniem Kamil. I tak już byli po rozwodzie i on już jej nie kochał. Kochał Olę i to wiedział na 100%.
 Po rozmowie telefonicznej wrócił do sali gdzie leżała Ola.







Cześć! Kolejny rozdział! I jak podobał się? Kolejny rozdział o Monice.

9 komentarzy:

  1. Super rozdział, tylko czemu tak krótko?
    No nic, pozostaje czekać na kolejny rozdział :)
    Pozdrawiam
    Amelka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps: Cieszę się że Mikołaj tak otwarcie mówi że jest z Olą i że ją kocha :)
      Pozdrawiam jeszcze raz :)

      Usuń
    2. Cześć i dziekuję! Krótko?! To jeden z dłuższych.... Ale nic muszę pisać jeszcze dłuższe.. Hehe
      Pozdrawiam i czekam na twój kolejny rozdział...
      Paulina

      Usuń
  2. Ci bandyci to się nigdy nie odczepią. Trzeba ich załatwić raz, a porządnie.
    I cieszę się, że Mikołaj powiedział Kamili, ale czuję, że ona mu zrobi przez to problemy.
    Pozdrawiam
    Nadia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! No trzeba ich załatwić ale jak? Oni się mnożą jak mrówki... A tak Kamila może mu zrobi problemy ale nie chce za dużo mówić...
      Pozdrawiam
      Paulina

      Usuń
  3. Hejo :) w końcu nowa notka :D Matko biedna Olusia :( jak ty jej utrudniasz życie ;(
    Fajnie że Mikołaj tak otwarcie mówi co czuje do Olki :D
    już nie mogę się doczekać następnej notki :)
    życzę weny :D
    Pozdrawiam
    Olka <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! Mikołaj mówi o uczuciach do Oli bo ją kocha i zawsze kochał! A teraz jest z nią...
      Ją również życzenie weny
      Pozdrawiam
      Paulina

      Usuń
  4. Witam. Rozdział świetny czekam na kolejne notki :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń