Ola w niezbyt ciekawym nastroju dojechała do domu. Gdy była już przy drzwiach otworzyła je i weszła do salonu zapaliła światło i w tym samym momencie zobaczyła Wasyla i jego kolegę siedzących na kanapie. Ola nie była z tego zadowolona, więc odrazy się zapytał:
- Czego tu chcecie? I co robicie w moim domu?
- A dzień dobry pani Olu przyszliśmy zapytać czy pamięta pani o naszym układzie?! To już jutro. Trzeba pomuc w uwolnieniu naszych kolegów! Mam nadzieję, że wie pani co grozi za nie wykonanie polecenia?! Jak nie to z chęcią przypomnimy:
- Zabijemy pani kochasia czy jak tam się nazywa, jego córki i pani ojca, i oczywiście panią!!! To jak stoi?! Zrobi to pani?!- Powiedziałn złowrogo Wasyl.
- Nie zrobię tego jestem policjantką i mam przestrzegać prawa, a nie go łamać...
- Powiedziała pod nosem Ola
- Słucham?!?! - Powiedział zirytowany Wasyl
- Dobrze słyszałeś nie zrobię tego!- Powiedziała odważniej Ola
- Ty sobie z nas kpisz?!- Wasyl był już naprawdę wkurzony
- Nie mówię prawdę- Odrzekła Ola
Wasyl był naprawdę zły, więc rozkazał koledze pobić Ole nie zbyt mocno, ale by poczuła jak to jest sprzeciwić się im.
Kobieta została uderzona w twarz kilka razy w oko i w usta, aż z wargi poleciała krew, oko nie było w lepszym stanie tylko zamiast krwi był ogromny siniak. Po uderzeniu policjantki wyszli z jej mieszkania zostawiając nr. telefon na kartce by kobieta do nich zadzwoniła.
W tym samym czasie u Mikołaj
Mikołaj otworzył drzwi i wszedł razem z Ola do środka odrazu przywitała ich zdenerwowana Dominika
- No wreszcie jesteś tato miałeś być pół godziny temu- Krzyknęła Dominika nazauważając Oli ale kiedy spostrzegła policjantkę powiedziała - Dobry wieczór panu Olu
- Przepraszam kochanie musiałem pomuc Oli- Powiedział tłumacząc się.
- Oj dobra nie ważne! - powiedziała Dominika widząc siniaka na policzku policjantki i poszła do pokoju.
- Jesteś głodna?- spytał Mikołaj Wysocka
- Nie nic nie chcę jestem trochę zmęczona już tym dniem...
- Dobrze zaraz przyniosę pościel i poduszki
Po chwili gdy kanapa była gotowa do snu Mikołaj powiedział Oli
- Wtedy gdy do ciebie przyjechałem miałem dziwne przeczucie... To był strach, że coś ci się stanie... - Powiedział Mikołaj
- Naprawdę? Martwiłeś się o mnie!?- Powiedziała uśmiechnięta Ola
Już wszyscy poszli spać. No może nie wszyscy Mikołaj cały czas myślał o Oli co by było gdy by się nie zjawił, koleżanka by pewnie musiała uwolnić przestępców, a on jako jej najlepszy przyjaciel by o niczym nie wiedział. Ale nie to go gnębiło. Cały czas myślał o tym uczuciu o tym strachu, że coś Oli się stanie. Ale to nie było uczucie przyjacielskie to było mocniejsze... Mikołaj pomyślał
- Czy ja coś więcej czuje do Oli nie przyjaźń tylko miłość?...
To tyle na dzisiaj. Rozdział najdłuższy ze wszystkich... I jak podoba się? Kolejny o Monice i Krzyśku.
A do bloga i jak nowy motyw może być?? Teraz kolor miętowy...
Hej albo mi się wydaje albo zniknął jakiś fragment rozdziału
OdpowiedzUsuńTak niestety znikną źle skopiowalam... :-(
Usuńnie zauważając*
OdpowiedzUsuńpani Olu*
pomóc*
Spytał Mikołaj Wysocką*
Ale ogólnie całkiem fajny rozdział.
Zapraszam do siebie
http://policjantki-i-policjanci.blog.pl/
Olivka