środa, 17 czerwca 2015

5. Udana akcja...

Dom Mikołaja przed pracą

     Była godzina 6. Ola wstała i poszła do łazienki ogarnąć się przed pracą. Ok. 6:30 Ola była już gotowa i postanowiła obudzić przyjaciela, ponieważ musieli być wcześniej w pracy by przygotować pułapkę na szantarzystów Oli. Kobieta po pobudce Mikołaja poszła zrobić śniadanie dla policjanta i jego córek.
Była już 7 i Mikołaj przed wyjściem do pracy poszedł obudzić córki.
Już po 10 minutach byli pod komendą i szybko poszli powiedzieć o planie jaki wymyślił Mikołaji i o tym co się przydarzyło Oli. Komendant zgodził się chociaż  bał się bardzo o swoją jedyną córeczkę. Był bardzo pochmury dzień i mała przez to  była  widoczność, wiec spokojnie przed komendą można było rozłożyć kolczatki i nie musieli się bać, że Wasyl i jego kolega coś zauważą. Mieli pod komendę podjechać bez zapalonych świateł. Z jednej storny komendy stanęły dwa duże samochody policyjne i z tyłu budynku również były 2 samochody policyjne, w których byli antyterroryści.
Naszła oczekiwana pora na przyjazd Wasyla i jego przyjaciela. Ola była bardzo zdenerwowana i Mikołaj postanowił ją przytulić i potem pocałował w policzek.
Nagle ktoś podjechł pod komendę. To był Wasyl i jego kumpel. Ola przestraszyła się bała się, że coś może się jej stać lub Mikołajowi albo jej ojcu.
Ale nie mogła teraz spanikować... Podeszła do samochodu szantarzystów i powiedziała im:
- Przygotujcie się zaraz ich przyprowadza.
Kiedy Ola doszła do drzwi komendy zza budynku wyjechały radiowozy. Wasyl i jego kolega chcieli szybko uciec ale kolczatki po poprzebijały opony ich samochodu. Nagle z policyjnego auta wyskoczyli antyterroryści z bronią krzycząc:
- Policja!!!
Wasyl i jego kumpel nie mieli czasu, a nawet nie mogli uciec, wiec wysiedli z samochodu i zaczęli strzelać do policjantów, lecz oni mieli kamizelki kuloodporne,wiec tylko tym strzelaniem pogorszyli sobie sprawę. Zostali zakuci w kajdaniki kiedy skończyła się im amunicja. Przeszli korytarzem momenty i napotkali na nim Ole. Zaczęli do niej krzyczeć i grozić, że tego porzałuję ale Mikołaj stał przy partnerce i po tym mocno ją przytulu i powiedział, że nic jej nie zrobi bo będzie zawsze przy niej.
Po tej akcji zostali wezwani do komendanta, który pogratulował im udanego planu i zwolnił ich z dzisiejszego patrolu. Później Wysocki zapytał córkę czy nic jej nie jest.
Było ok. 11 kiedy opuścili komendę i pojechali do domu Mikołaja. Ola miał być u przyjaciela jeszcze kilka dni. Nie śpieszyło się jej opuści mieszkanie ukochanego. Zrobili razem obiad i czekali na powrót córek Mikołaja ze szkoły. Dziewczynki były bardzo zdziwione widząc obiad i tatę o tak wczesnej porze. Zapomniały już jak smakuje ciepły obiat bo ich mamy nie myło już prawie dwa miesiące. Wieczorem Ola i Mikołaj oglądał film. Ola przytulia się do policjanta. On nie odsuną się ani nic jej nie powiedział .Tamtej nocy dużo myślał o uczuciach do Oli i zrozumiał, że czuje do niej coś wiecej pomimo sporej różnicy wieku, więc odzwzajemnił jej uczucie obejmując ją... Nadeszła późna pora Ola szykowała się do snu podeszła wiec do kumpla. Mikołaj chyba chciał pocałunku pożegnalnego, ale był nieśmiały pomimo wyglądu. Ola również nie miała odwagi pocałować ukochanego wiec pożegnali się mocnym przytuleniem...






To tyle z rozdziału o Oli i Mikolaju. Jak tam podobał się?
Pozdrawiam wszystkich czytelników...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz