niedziela, 8 listopada 2015

30. Szczęśliwy koniec pierwszej serii Ola i Mikołaj. ♥


- Ale się bałam o nasze maleństwo dobrze, że nic mu nie jest - powiedziała że łzami w oczach Ola.
- Masz rację! Ale musisz teraz na siebie bardzo uważać. Wytrzymasz jeszcze tych kilka miesiecy siedzenia w domu prawda?
- Prawda - odpowiedziała i przytuliła się do ukochanego
Zakochani rozmawiali jeszcze chwilę następnie Ola poszła spać. Posterunków była w szpitalu jeszcze kilka dni. Mikołaj codziennie ją odwiedzał i przesiadywał u niej godzinami.

                                  Dwa miesiące później.

Brzuszek Oli był już widoczny. Nie dalo już się go  ,,zamaskować,, luźnymi ubraniami. Ola równiez nie mieściła się już w swoje ubrania. Przez co chodziła cały czas zdenerwowana. Cały czas myślała o tym - że jest gruba, że przestanie się zaraz podobać ukochanemu. Dzisiaj miała jechać z Mikołajem do galerii kupić większe ubrania.
- Kochanie jesteś już gotowy? - zapytała
- tak musze jeszcze tylko ubrać buty.
- okej to i ja założe już płaszcz.


Para wróciła po trzech godzinach chodzenia po sklepach z kilkoma siatkami ubrań. Ola odrazu poszła do pokoju i przebrała się w swoje nowe ubrania, w których odrazu poczuła się wygodniej.


                          Cztery miesiące później

Zbliżały się dni narodzin maluszka. Ola i Mikołaj znali płeć dziecka. Był to chłopiec. Mikołaj kiedy to usłyszał odrazu ,,skakał,, że szczęścia bo wkoncu doczekał się syna. Wybrali dla maluszka imię. Miał nazywać się na pierwsze Piotr a na drugie Daniel. Wybrali dwa imiona ponieważ nie mogli się na jedno zdecydować.

Mineły dwa dni. Ola nie pokoiła się. Coraz bardziej bała się porodu. Dzisiaj Mikołaj był przy niej. Bo dziś Ola miała rodzić. Kobieta jak zwykle przygotowywała obiiad gdy nagle poczuła ogromny skurcz, a po chwili kolejny. Pod wpływem bolu osunęła się na podłogę. Po dosłownie sekundzie był przy niej Mikołaj. Odrazu ,, pobiegł ,, z Olą do samochodu, i pojechał w stronę szpitala. Tam odrazu zabrano Olę na salę porodową.
Po dwuch godzinach na świat przyszedł zdrowy, śliczny i duży chłopczyk.
Ola była w szpitalu jeszcze kilka dni a potem wróciła zzmalentwem do domu. W szpitalu odwiedzili ich prawie wszyscy. Oczywiście na początku był to Wysocki, potem córki Mikołaja i koledzy z pracy.

 Po miesiącu Mikołaj oświadczył się Oli. Kobieta oczywiście przyjęła zaręczyny.

A zaledwie po dwuch miesiącach wzięli swój wymarzony ślub




Hej kochani. Przepraszam za moja nie obecność. Ale nie wyrabiano z blogiem. Dziś postanowiłam się zebrać i napisać happy end. Mam nadzieję że pomimo braku opisów i małej ilości dialogów rozdział i tak przypadnie wam do gustu. Odrazu ulrzedzam że nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział. Komentujcie!
Pozdrawiam
Paulina