środa, 15 lipca 2015
15. Powrót do pracy.
Na wakacjach Ola i Mikołaj byli kilka dni...
Po tym super spędzonym czasie musieli wrócić do pracy.
Na komendę Ola i Mikołaj przyjechali razem. Byli radośni!
Od razu Emilia jak ich zobaczyła takich radosnych i jak widziala jacy są radośni i jak Ola uśmiecha się do Mikołaja a on do niej chciała tam wybuchnąć udusyc Olę. Musiała się powstrzymać ale nie mogła powiedziała z docinkiem
- O proszę jakie państwo szczęśliwe! Widać że na wakacjach byli może powiecie nam wszystkim gdzie?! Każdego to ciekawie. - Emilia uśmiechneła się złośliwie i poszła.
Mikołaj i Ola nic że słów Emili sobie nie robili, poszli do pokoju po ubrania a następnie na odprawę.
Oczywiście na odprawie Mikołaj musiał zażartwować dlatego z odprawy wyszli rozbawieni i z przyjemnością zaczęli patrol.
Po chwili dostali pierwsze zgłoszenie.
-05 do 00
- zgłasza 05
- macie wezwanie na ulice ******* włamanie
- ok jedziemy!
- Dzień dobry pan nas wzywał?
- Tak ktoś mi się do domu włamał nie wiem co zginęło bo nie wchodziłem tylko zadzwonilem po was
- Bardzo dobrze pan zrobił - po tych słowach Mikołaj poszedł rozejrzerc się po mieszkaniu czy ktoś tam jest. Nikogo nie było w mieszkaniu i Mikołaj poprosił mężczyznę by zobaczył co zginęło z mieszkania.
Policjanci spisali protokół i wrócili na patrol. Minęło kilka godzin i nie było żadnego wezwania, więc wpisali się na przerwę.
Po przerwie wrócili na patrol.
Była 18 i skończyli pracę. Mikołaj zaprosił Olę do swojego domu. Zjedli kolację i zaczęli rozmawiać:
- Kiedy powiemy że jesteśmy razem Ani i Dominice?
- Nie wiem. Może jeszcze chwilę poczelajmy... Nie wiem jak za reagują....
- Ale jak im nie powiemy to się nie dowiemy. Mikołaj proszę jutro mamy wolnę pojedzmy do twoich córek albo je zaprosmy na miasto do restauracji i na lody....
- No może masz rację.. Tak zrobię..
Po tych słowach Mikołaj zadzwonił do żony by zapytać się czy może jutro zabrać córki do siebie. Kamila zgodziła się o 11 Mikołaj miał przyjechać po córki.
Pod mieszkanie Kamili Mikołaj przyjechał z Olą gdy kobieta zobaczyła Ola nie chciała póścic dziewczynek ale już im obiecała więc nie miała wyjścia....
Dziewczynki gdy zobacyzly Olę ucieszyly się bardzo lubiły policjantkę. Na początku poszli do restauracji, a potem na lody. Przy lodach Mikołaj i Ola powiedzieli
- Dziewczynki.... Musimy wam coś powiedzieć... My... My ... Spotykamy się.
- Tak?! To super!- powiedziała Ania
Dominika nic nie mówiła.
- Dominika a ty cieszysz się?
- Nie no ciesze się... Ale myślałam że wrócisz jeszcze do mamy..
- Mi z mamą już się nie układa.. My się już nie kochamy...
- Tato odwieziesz mnie do domu.?
- Dobrze.
Dom Kamili
Mamo wbiegła Dominika ze łzami w oczach do domu.
- Co się stało córciu?
- Tato Tato on jest z Olą!
Hej kolejna notka i jak podoba się? Dziekuję za przeczytanie.
Ten rozdział dedykuję mojej siostrze ciotecznej Gabrieli.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Emilia i Kamila się odczepią. Ehh, nadzieja matką głupich, ale jednak nadzieja umiera ostatnia.
Pozdrawiam i czekam na następny rozdział
Nadia
Dziekuję! Jakie słowa...
UsuńPozdrawiam i ją również czekam na kolejny rozdział.
Paulina
Hej :-) notka fajna, mam nadzieję że Dominika pogodzi się z tym że jej tata jest z Olką a Emilia i Kamila się od nich odczepią
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i pozdrawiam
Olka<3<3<3
Hej! Cieszę się że się podoba.. Też mam nadzieję że Dominika pochodzi się z tym.. Ale czy Kamila i Emilia się odczepią to sama nie wiem..
UsuńJa również życzę weny i pozdrawiam
Paulina
Super rozdział, chociaż musiałaś w takim momencie skończyć.... :)
OdpowiedzUsuńDokładnie zgadzam się w Nadią (znowu) :P
Niech wszyscy odczepią się od Oli i Mikołaja i niech zostawią ich w spokoju.
Jeszcze raz - fajny rozdział :)
Pozdrawiam
Amelka :)
Dziekuję! W jakim momencie?! Ja i tak poszlam wam na rękę i nie skończyła na reakcji na wieść o tym że są że sobą....
UsuńJeszcze raz bardzo dziekuję!
Pozdrawiam
Paulina
Żeby tylko Kamila nie namieszała w ich życiu... Cieszę się, że wypoczęli na tych wakacjach, w końcu coś dobrego też ich musi spotkać. Przepraszam, że tak często nie komentuję, ale zawsze czytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny.
Może namiesza a może nie...
UsuńTo super że czytasz.
Pozdrawiam
Paulina