sobota, 12 września 2015
26. Wypadek..
- Tato, jestem w ciąży, będziesz dziadkiem.
- Co? - po jego głosie nie można było odczytać czy to co powiedziała było dla niego szokiem, czy cieszył się, a może złościł.
Ola postanowiła chwilę poczekać, i nic nie mówić.
Wiedziała, że jej ojciec musi to wszystko sobie ułożyć. Nie myliła się. Po dłuższej chwili milczenia Wysocki odezwał się.
- Ty naprawdę jesteś w ciąży?
- Tak tato, w końcu doczekasz się wnuków - zaśmiała się.
- Nie wiem co powiedzieć, jestem w szoku! Gratulacje kochani - powiedział będąc nadal w szoku, po czym przytulił córkę oraz uścisnął rękę zięcia.
- Zięcia? Skoro Mikołaj jest z Olą, to pewnie niedługo ślub. Mikołaj będzie mówił do mnie 'tato', a nie 'szefie' - pomyślał.
Stał, rozmyślając o tym.
Ola spojrzała na ojca, później na Mikołaja. Nie wiedziała, o co chodziło ojcu. O czym tak myśli?
Kobieta dotknęła delikatnie barku ojca, przez co zamyślony Wysocki przestraszył się, przy okazji strasząc Olę.
- Tato!
- Przepraszam, zamyśliłem się - uśmiechnął się.
- Dobra, chodź do stołu, Mikołaj przynieś jedzenie z piekarnika.
Mężczyzna posłusznie wykonał polecenie, a Ola poszła z ojcem do salonu.
Około godziny 21:30 Wysocki opuścił mieszkanie Oli.
Mikołaj posprzątał razem z ukochaną po posiłku. Jakiś czas później poszli oglądać telewizję.
Następny dzień, 8:00
Ola właśnie obudziła się. Zdziwiła się, ponieważ nie było przy niej Mikołaja. Dopiero po chwili spojrzała na zegarek który wskazywał trzy po ósmej. Energicznie wstała, a jej pierwszą myślą było to, że zaspała, lecz po chwili przypomniała sobie, że ojciec dał jej wolne. Mikołaj miał mieć patrol z jakimś 'żółtodziobem' przez co Kobieta miałaby patrol z Drawską. Nie było czego ukrywać. Wysocki dobrze wiedział, że pomiędzy Olą a Emilką jest konflikt, wiedział również, o kogo on jest. Nie chciał stresować kobiety, szczególnie teraz, gdy jest w ciąży.
Kobieta uspokoiła się i poszła do kuchni. Od razu, gdy weszła do pomieszczenia zobaczyła na stole karteczkę. Podeszła bliżej i wzięła ją do ręki.
Cześć kochanie. Idę już do pracy, proszę cię, nie przemęczaj się i nie wychodź z domu. Postaram się nie zostawać długo w pracy.
Twój na zawsze.
Mikołaj ♥
Ola czytając tą treść uśmiechnęła się, i pełna energii poszła zjeść śniadanie, a potem posprzątać w domu.
Dochodziła godzina osiemnasta. Kobieta nie mogła doczekać się na przyjście ukochanego. Około 18:10 usłyszała dźwięk otwieranych drzwi, Domyślała się, kto wrócił. Mężczyzna wszedł do mieszkania, zamknął drzwi i nawet nie zdążył spostrzec kiedy kobieta do niego przybiegła, wskoczyła na niego i oplotła nogami jego biodra.
- Cześć - powiedziała szczęśliwa.
- Cześć, wiesz co kochanie? Chyba sobie zażyczę, abyś codziennie mnie tak witała - powiedział z uśmiechem i złożył pocałunek na ustach Oli.
- Jest coś jeść? - dodał
- A ty głodomorze, tylko o jednym. Nic nie ma. Lodówka jest pusta, a nie pozwoliłeś mi z domu wychodzić.
- Racja... to ja skoczę po coś do jedzenia - powiedział.
Po chwili poczuł na swoim nadgarstku dłoń kobiety.
- Co Olu?
- Mogłabym pójść z tobą? Cały dzień byłam w domu... - spojrzała błagająco.
- No dobrze... - powiedział i po chwili dostrzegł uśmiech kobiety.
Szli do sklepu. Po kilku minutach byli w supermarkecie. Zrobili zakupy na kolację, oraz na jutrzejszy dzień. Po zakupach, wyszli ze sklepu. Ola szła przodem.
- Uwielbiam spacerować. Nawet w nocy - powiedziała szczęśliwa.
Mężczyzna nic nie powiedział, tylko się uśmiechnął. Byli już przy przejściu. Ola rozejrzała się i weszła na pasy. Po chwili usłyszała pisk opon. Nim dostrzegła auto, samochód był już przy niej i uderzył w policjantkę. Kobieta upadła na ziemię a kierowca uciekł. Mikołaj podbiegł do niej, co chwilę krzycząc jej imię. Był przerażony. Szybko wyciągnął telefon i zadzwonił po pomoc. Karetka miała zjawić się w przeciągu kilku minut. Mężczyzna pochylił się nad nią i sprawdził czy oddycha...
Kolejny rozdział.. Jak myślicieli Ola przeżyje.. ? Nie wiem czy to opowiadanie krótkie czy długie ale napewno dłuższe od ostatniego. Mam nadzieję że się podobało
Komentujcie :-*
Beta Marysia ♥
Pozdrawiam
Paulina
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rewelacyjny rozdział :) reakcja komendanta rewelacyjna :) mam nadzieje że Ola I dzidziuś przeżyją :)
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i pozdrawiam
Olka ♡ ♡ ♡
Dziekuję!
UsuńPozdrawiam
Paulina
R - E - W - E - L - A - C - J - A!!!
OdpowiedzUsuńA nawet lepiej...
Czekam na Next!
Pozdrawiam!
Marcin
Dziekuję!
UsuńPozdrawiam
Paulina
Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dziecko przeżyje :)
Pozdrawiam
Amelka :)
Dziekuję! aha.. To dziecko ma przeżyć a Ola nie? :-D
UsuńPozdrawiam
Paulina
Ola ma wyjść cało z opresji, kapejszyn?
OdpowiedzUsuńChyba tak!
Czekam na następny rozdział
Nadia
Dziekuję za komentarz!
UsuńPozdrawiam
Paulina
Paulina co ci do głowy przyszło???!! Mam nadzieję że Ola nie poroni
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
UsuńOla
Dziekuję za komentarz
UsuńPozdrawiam
Paulina
Rozdział jak zawsze super (a nawet lepszy)
OdpowiedzUsuńAle końcówka straszna.
Ola ma przeżyć!
Czekam na next
Milena
Ps. Właśnie dodałam rozdział na bloga :)
Dziekuję!
UsuńZaraz własne.
Pozdrawiam
Paulina
Rozdział REWELACJA. Mam nadzieję , że Oli i jej dziecku nic się nie stanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bartek
Dziekuję!
UsuńPozdrawiam
Paulina
MA ŻYĆ! Tyle w temacie :) Oby tylko nie poroniła... Ale rozdział rewelacyjny, długość idealna.
OdpowiedzUsuńCzekam na next.
Pozdrawiam.
Hehe dziekuję!
UsuńPozdrawiam
Paulina
Mam nadzieję, że nic poważnego Oli się nie stanie, ale pewnie poroni :( Czekam z niecierpliwością na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Paulina
Cześć imiennieczko! Czemu tak myślisz? Aż taka ją zła jestem? :-D
UsuńDziekuję za komentarz!
Pozdrawiam
Paulina
Za tą końcówkę to cię powinnam udusić! :D
OdpowiedzUsuńJa cię naprawdę zabiję ;p
Chociaż.. moze troszkę pożyjesz.. ;D
♥
Nie zabijesz! Za bardzo mnie kochasz !♥♥♥♥
UsuńDziekuję za komentarz
Pozdrawiam
Paulina ♥♥
Ale tragedia.. Ola powinna bardziej uważac. W końcu teraz musi dbać nie tylko o siebie, ale i o dziecko. Myślę, że jej nie uśmiercisz, ale nigdy nic nie wiadomo, więc czekam na kolejny ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPowinna ale się zagapila...
UsuńDziekuje za koment komentarz
Pozdrawiam
Paulina
Dziekuję! Nic nie powiem !
OdpowiedzUsuńPozdraiwiam
Paulina